EN

23.02.1966 Wersja do druku

"Tango"

Dawno nie było tak rozgrzanej wi­downi w krakowskim Teatrze Kame­ralnym, tak licznych i tak żywiołowych oklasków, kiedy zapada kurtyna po ostatniej odsłonie. O "Tangu" pisaliśmy już z okazji inscenizacji bydgoskiej i warszawskiej ("TP" nr 30/861); w zwią­zku z realizacją krakowską odnotować chcemy trochę inne rzeczy. Teatr, któ­ry wkracza w jakieś istotne problemy współczesności, może liczyć na publicz­ność. Nie grożą mu kryzysy. Zwycięży w konkurencji z filmem, telewizją. Casus z "Tangiem" jest wymowny. Bi­lety w Kameralnym wyprzedano na kilka tygodni naprzód. Podobnie było w Warszawie, Bydgoszczy, Poznaniu. Nie uwierzę, że ludzie garną się na "Tango" tylko z jakichś racji snobi­stycznych lub dlatego, że chwalą je jednogłośnie tak diametralnie różni krytycy jak Kott i Jaszcz. Przychodzą z innych powodów. Prostszych. Mrożek odkrywa ich niepokoje i złudzenia, ich troski i rozpacze, niewiarygodne, a jednak prawdziwe biografie. Teatr wielk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Tango"

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny Nr 4

Data:

23.02.1966

Realizacje repertuarowe