EN

16.10.1995 Wersja do druku

Tak trzymać pion

Mam państwu do zakomunikowania arcyniezwykłą nowinę: Adam Hanusz­kiewicz zrobił przedstawienie do obej­rzenia! Jest to rockowa wersja "Lilli Wenedy" Słowackiego. Do antraktu oglą­da się ją nawet ze sporą przyjemnością. Później reżysera, niestety, poniosło. Ale, czy inaczej mistrz byłby sobą? Dwadzieścia lat temu Hanuszkiewicz bulwersował widzów Teatru Narodo­wego swoimi obrazoburczymi wysta­wieniami klasyków. Jego "Balladyna" z Goplaną, Chochlikiem i Skierką na hondach, wywołała ogólnokrajową dysputę (pamiętne telewizyjne "Sto py­tań do Adama Hanuszkiewicza") o gra­nicach szargania świętości. Jakkolwiek każdy twórca ma prawo do własnych, nawet najbardziej śmiałych wizji, nale­żałem do osób podchodzących do eks­perymentów pana Adama z daleko po­suniętą nieufnością. Raziła moje teatralne upodobania wykalkulowana i manieryczna komiksowość jego spektakli, schlebianie gu­stom, a raczej guścikom, młodzieżowej (sam do niej wte

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tak trzymać pion

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 240

Autor:

Janusz R. Kowalczyk

Data:

16.10.1995

Realizacje repertuarowe