EN

28.04.1974 Wersja do druku

Tak toczy się świat...

W natłoku wydarzeń "zawieru­szył się" "Lir" Bonda. Nie dlatego, bym go chciał po­minąć czy zlekceważyć. Jest to rzecz godna uwagi zarówno ze względu na sam dramat, jak i je­go realizację w warszawskim Te­atrze Współczesnym: z pewno­ścią kontrowersyjna, jak się zwy­kło nazywać u nas utwory nie odpowiadające pewnym założe­niom, czy życzeniom, ale dramat jest wszak z natury kontrower­syjny. "Kontrowersyjność" "Lira" Bon­da polega - z grubsza - na tym, że jest on diabelnie pesymi­styczny. Zdaję sobie sprawę, że użyłem określenia prostackiego, ale w jakiś sposób ujmuje ono istotę sprawy. Bond traktuje wszelkie zmiany, jako bezna­dziejne. Świat nie zatrzymał się - wedle niego - na krawędzi przepaści, nieuchronnie się w nią stacza, kręcąc się bezradnie do­koła własnej osi, jak pies, który goni własny ogon. Nawiązując do jednej z największych tragedii w historii literatury dramatycznej usiłuje przedstawić własne ujęcie tra

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tak toczy się świat...

Źródło:

Materiał nadesłany

Argumenty nr 17

Autor:

Andrzej Wróblewski

Data:

28.04.1974

Realizacje repertuarowe