EN

4.11.1982 Wersja do druku

"Tak po polsku coś miarkuję"

W pięciolecie swego istnienia Teatr Dramatyczny' w Legnicy wystąpił z premierą "Wesela" Wyspiańskiego. Publiczność przyjęła przedstawienie z aplauzem. Świadczy to o trafnym wyborze repertuarowym, świadczy też, że przedstawienie przemówiło do widzów. Zdarzyło się więc to, co w pracy teatru najważniejsze, co jest jego racją istnienia. "Wesele" w Polsce jest sztuką na każdą okazją. Najlepsze jednak jest na czasy trudne, na dni nadziei i na dni niepowodzeń. W dniach narastania wielkich nadziei "Wesele" objawia się jako dramat-przestroga. W dniach niepowodzeń "Wesele" jest narodowym rachunkiem sumienia. Nasza historia tak się toczy, że dramat Wyspiańskiego jest przemiennie jednym lub drugim. Obyśmy dożyli czasów, w których "Wesele" będzie tylko pięknym zabytkiem narodowej poezji i teatru, oglądanym z kulturalnego snobistycznego obowiązku, z dyskretnie skrywanym ziewaniem. "Wesele" w swojej powierzchniowej warstwie jest poetyckim reportażem z konkret

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Sprawy i Ludzie, nr 32

Autor:

Tadeusz Buski

Data:

04.11.1982

Realizacje repertuarowe