EN

11.07.1964 Wersja do druku

Tajemnice powodzenia

Nieodgadnione są tajemnice powodzenia w teatrze. "BILLY KŁAMCA" miał zawrotny sukces w Londynie na scenie i ja­ko film. Film był zresztą nie­szczególny, lepszy jednak niż sztuka. Ale co innego film, co innego teatr. Trudno zgadnąć, skąd się wziął ten sukces. Mo­że londyńskie przedstawienie było aktorsko tak znakomite, że zapominało się o słabości tekstu. Może chwycił sam te­mat wzięty z aktualnego ży­cia: "gniewny" młody człowiek skłócony ze "strasznymi rodzi­cami". Oto galeria postaci: sie­demnastoletni bęcwał z lekkim odchyleniem erotycznym i cięż­ką mitomanią, ordynarny oj­ciec, nijaka matka, zdziecin­niała babka i do tego trzy dziewczyny: jedna gęś, jedna "nowoczesna" i jedna dziwka. Przepraszam za język ale ta­kim - i gorszym - wszyscy bez przerwy mówią w tej sztu­ce. Przez dwie godziny powta­rza się na scenie "brzydkie wyrazy po kilka razy", te sa­me, które się potem słyszy po wyjściu z teatru na ulicy. Za­pewne miało

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tajemnice powodzenia

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

August Grodzicki

Data:

11.07.1964

Realizacje repertuarowe