EN

11.06.1989 Wersja do druku

Tajemnica zdarzenia

W teatrze pokazujemy gesty, słowa, które ry­czą do siebie i są bezradne, bo nie przekazują ta­jemnicy zdarzenia, a tła nie potrafimy namalować" - to zdanie Krystiana {#os#1116}Lupy{/#} zda­je się tłumaczyć istotę jego inscenizacji "Marzycieli" Ro­berta Musila, której dokonał w Teatrze Starym w Krako­wie. Za tę pracę Lupa został laureatem prestiżowej nagrody im. Konrada {#os#6236}Swinarskiego{/#}, a ostatnio mogliśmy ten spek­takl oglądać w Warszawie dzięki Teatrowi Rzeczypospo­litej. "Marzyciele" zostali napisa­ni co prawda jako dramat, ale przez wiele lat nie miały szczę­ścia do inscenizacji. Częściej mówiło się, że znakomity pro­zaik napisał "dramat do czy­tania", nie nadający się dla potrzeb sceny. Fabuła wydaje się tu być sprawą drugorzęd­ną. Ot, dwie pary małżeńskie i kawaler-hochsztapler, który uwodzi obie panie, wynajęty detektyw mający te machinacje ujawnić. Ale właśnie gdzieś w tle, jakby poza fabułą, rozgrywa sie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tajemnica zdarzenia

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 135

Autor:

Jacek Lutomski

Data:

11.06.1989

Realizacje repertuarowe