PRZETŁUMACZYŁEM - wespół ze Stanisławem Barańczakiem - sztukę Edwarda Bonda "Ocaleni" na język polski. Sztuka jest wystawiana przez Teatr Polski w Poznaniu. Jak informuje prasa lokalna, na jednym z kolejnych przedstawień miała miejsce scena następująca: siedząco w loży starsza pani podniosła się w momencie, gdy rozgrywano zabójstwo niemowlęcia w kolebce przez chuliganów z Hyde Parku i postawiła swoje krzesełko na deskach sceny "Ja protestuję" - zawołała - "w imieniu sztuki przez duże S ja protestuję przeciwko takiej brutalności t wulgarności, przeciwko takiej demoralizacji na scenie teatru". Aktorzy są dobrze przeszkoleni, krzesełko wynieśli za kulisy i grali dalej. Ale protest tej pani jest godny odnotowania. Trudno oczywiście, żeby się z nim solidaryzować: nie mam też zamiaru - gdybym go żywił, nie zabierałbym się do tłumaczenia. Nie mam też zamiaru rozwodzić się nad różnicą miedzy pokazywaniem gwałtu w dziełac
Tytuł oryginalny
Sztuka żywa
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 46
Data:
16.11.1974