EN

21.01.2004 Wersja do druku

Sztuka zabawiania

Komedie Aleksandra Fredry to majstersztyk gatunku. Najlepiej przy nich nie gmerać bo dopełnione sprawnym aktorstwem są teatralnymi samograjami. Reżyser szkol­nych "Dam i huzarów" nie doszukuje się podtekstów, ale młodzi aktorzy rozczarowują. Eugeniusz Korin przeniósł akcję do szlacheckiego dworku z lat 30. ubiegłego wieku. Nie wpływa to na bieg wydarzeń, tylko w tle pojawia się często przebój Ordonki - "Miłość ci wszystko wybaczy". W pomys­łowo zaprojektowanym miesz­czańskim salonie rozgrywają się manewry miłosne, a zatwardziali kawalerowie po kolei wpadają w małżeńskie sidła. Serie zabawnych zwrotów akcji przyjmowane jednak były przez widzów premiero­wego spektaklu w ciszy. Akto­rzy, z wyjątkami, nie potrafili przydać bohaterom komizmu, jakby obawiali się przeszarżowania wpisanego w sztukę Fredry. Obronili swoje role Michał Opaliński jako żywioło­wy, choć wstydliwy Major i Cezary Iber grający poruczni­ka Edmunda - lowelasa i uwo­dzi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sztuka zabawiania

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska nr 17

Autor:

Tomasz Wysocki

Data:

21.01.2004

Realizacje repertuarowe