EN

14.12.1995 Wersja do druku

Sztuka emocji

NA prapremierę "Sularis" według Lema czekano w Szczecinie z dużą ciekawością. W dniu premiery wybu­chła jednak kuluarowa bomba: reży­ser i autor adaptacji Stefan Szlachtycz, został w ostatniej chwili odsunięty przez dyrektora Adama Opatowicza od realizacji. Na pre­mierowym spektaklu reżysera nie by­ło. Oświadczenie w tej kwestii, które miał po przedstawieniu odczytać ze sceny jeden z aktorów, odczytane nie zostało. Trafiło jednak do mass mediów. A że było ostre w tonie - zro­biła się Sprawa. Skandal i afera. No i z premiery, która znalazłaby sobie zapewne jakieś skromne miejsce w powodzi codziennych informacji - wy­darzenie się zrodziło. Cóż, złe wieści są w cenie. Znana to prawda... Ale przyczyny nieobecności reżysera na prapremierze miały prawo zbulwer­sować dziennikarzy. A oni sami - obo­wiązek publicznego poinformowania o tym co się stało. Co się jednak sta­ło właściwie? Najpierw fakty: spektakl na ponad trzy godziny przez re

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sztuka emocji

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 243

Autor:

Artur D.Liskowacki

Data:

14.12.1995

Realizacje repertuarowe