EN

14.03.1997 Wersja do druku

Szkodnik 97

Po obejrzeniu przedstawienia "Ciałopalenie" w Te­atrze Powszechnym, opuszczałam ten teatr z ogromnym zażenowaniem. Czułam się tak jakbym była oblepiona brudem.Tym bardziej przykre, że lu­bię ten teatr. A stało się tak nie z winy aktorów. Cho­ciaż ich "sugestywna", chwilami nawet przesadnie ekspresyjna gra niejako dodatkowo akcentuje te par­tie tekstu sztuki, które przy czytaniu nie wydawały mi się aż tak - delikatnie mówiąc - dosadne. Wi­docznie reżyser spektaklu, Władysław {#os#322}Kowalski{/#}, uznał, że tak trzeba. Jest to prapremierowe wy­stawienie tej sztuki i zara­zem debiut sceniczny jej auto­ra, Marka Bukowskiego (po­przednia jego sztuka nie zo­stała wystawiona). W swoim mini-curriculum vitae zawar­tym w programie do przed­stawienia, autor "Ciałopale­nia" pisze m.in., że ma 38 lat, ukończył Politechnikę War­szawską i pracuje "w energe­tyce jako inżynier - urzędnik do spraw bardzo ważnych". I być może p. Bukowski spo­glądaj�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szkodnik 97

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo-Dziennik Katolicki Nr 52

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

14.03.1997

Realizacje repertuarowe