EN

14.03.2020 Wersja do druku

"Szkice z Polski". Jak przed stu laty belgijski prawnik - filmowiec Maurice Bekaert patrzył na Gdynię

- Film "Szkice z Polski" Belga Maurice'a Bekaerta to jeden z najciekawszych i unikatowych obrazów życia w przedwojennej Polsce - mówi Grzegorz Rogowski z Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego (FINA), w rozmowie z Gabrielą Plewińską w Dzienniku Bałtyckim.

"Szkice z Polski" - to ostatnie odkrycie Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego. - To jeden z dwóch zachowanych, amatorskich - choć zapisanych na profesjonalnej taśmie 35 mm - przedwojennych filmów podróżniczych Maurice'a Bekaerta. Kim był Bekaert? - Był Belgiem, mieszkał w Brukseli, gdzie pracował jako prawnik, ale w pewnym momencie związał swoją karierę zawodową z działalnością handlową. To pozwoliło mu odwiedzać wiele krajów i przy okazji oddać się nowej pasji - filmowaniu. Jak udało się pozyskać jego film? - To pokłosie podróży do Brukseli w 2017 roku mojej koleżanki z FINA, która pojechała na zaproszenie La Cinématheque Royale de Belgique obejrzeć ich zbiory. Na film Bekaerta trafiła przypadkiem. Obraz jest w znakomitym stanie, co jak na tak stare filmy jest rzadkością. Niespotykana w amatorskich produkcjach jakość zdjęć, a także czas ich powstania sprawiają, że "Szkice z Polski" są jednym z najciekawszych i unikato

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Szkice z Polski". Jak przed stu laty belgijski prawnik - filmowiec Maurice Bekaert patrzył na Gdynię

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki online

Autor:

Gabriela Plewińska

Data:

14.03.2020