Teatr Polski w Bielsku, o którym pisaliśmy jako o scenie ambitnych poszukiwań repertuarowych sięgnął po dzieło niełatwe, mające licznych, a świetnych już realizatorów na naszych scenach od Osterwy po Grotowskiego. "Książę Niezłomny" Słowackiego według Calderona otwiera przed współczesnym reżyserem wielkie możliwości, ale i zarazem mnoży niebezpieczeństwa. Nie spłowiało samo dzieło, które teatr wzbogacił o nowe barwy, o naukę ostatniego trzydziestolecia, mieszczącego i doświadczenia wojny i niepokój współczesności. Współczesny świat dostarcza tak wielu nowych przykładów i sytuacji, w których postawa niezłomności i heroizmu sięga granic samounicestwienia jednostek. Dlatego dzieło to przemawia do nas i pozwala rozumieć nagłe przemiany losu "Księcia Niezłomnego", a skrótowo pokazany los niewolników ubranych w więzienne pasiaki, narzuca się ze skojarzeniem grozy obozów hitlerowskich. Reżyser nie poszedł jednak zbyt daleko w konkretn
Tytuł oryginalny
Szekspir i Słowacki
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 91