EN

7.03.1988 Wersja do druku

Szczęśliwy, kto ma skrzydła...

Widza w teatrze dość łatwo jest rozrzewnić. wzruszyć, za­smucić. Rozśmieszyć go - dużo trudniej i dlatego, z tym więk­szą przyjemnością odnotowałem liczne wybuchy wesołości w czasie spektaklu "Ptaków" Ary­stofanesa w Teatrze Dramatycz­nym (w Sali Wystawowej). I nie był to śmiech pod hasłem: "Śmiejmy się, kto wie, czy świat potrwa jeszcze trzy tygodnie!" Za sprawą sześcioosobowego zes­połu aktorów, możemy uczestniczyć w radosnej, niewymuszonej zabawie w teatr. Jak zagrać klasyka, żeby nie był nudny? Realizatorzy i aktorzy Dramatycznego znaleźli na to sposób: ich "Ptaki" grane są w konwencji żartu, zabawy, z elementami sprawiającymi wra­żenie improwizacji. Akcja roz­grywa się w bardzo uproszczonej a zarazem uniwersalnej sceno­grafii, kostiumy w dowcipny sposób określają postacie: Posej­don ma strój z sieci, koralową koronę i... butelkę-akwarium z żywą rybką na szyi. Donosiciel - kurtkę z dziesiątkami wypeł­nionych świstkami

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Ludowy nr 36

Autor:

Anna Sawicka

Data:

07.03.1988

Realizacje repertuarowe