Polska prapremiera "Napisu" Géralda Sibleyrasa była ostatnią premierą studencką w tym roku. - Bardzo mi się podobała, to sztuka o nas samych, o naszych sąsiadach - mówi Hanna Olejnik, uczennica klasy II Liceum Plastycznego.
Sztuka Géralda Sibleyrasa, francuskiego pisarza młodego pokolenia, opowiada historię mieszkańców kamienicy, do której wprowadzają się państwo Lebrun. Pojawienie się w windzie obelżywego napisu "Lebrun = ch..." przeradza się w wielką aferę, a lokatorzy, którzy uważają się za nowoczesnych i światłych Europejczyków, zmieniają się w stado hien. Autor (nadzieja francuskiego pisarstwa) uchodzi za bezkompromisowego tępiciela ludzkiej głupoty i stereotypowego myślenia. Prapremiera "Napisu" odbyła się w Paryżu w 2004 r. Po spektaklu odbyło się spotkanie publiczności z jego twórcami. - Początkowo wydawało się, że to łatwy tekst, ale bardzo ciężko było przebić się przez linię dramaturgiczną - powiedziała Anna Augustynowicz, reżyserka. - To dramat społeczny, jest szczególnie dojmujący, bo dotyka każdego z nas. Jest oparty na walkach językowych, postacie nie mają sobie nic do powiedzenia, używają językowych klisz i banałów. Między nim