EN

15.05.1960 Wersja do druku

Szaleństwa abstrakcji

Dramat człowieka, który odwołuje dziś to, co mówił wczoraj, bo nie może wytrzymać ciśnienia opinii, mógł­by mieć bardzo współczesną oprawę, gdyby na niego popatrzył pisarz-moralista, śledzący losy człowieka w katego­riach etyki. Problem naukowca-konformisty, który podjął Brecht w "Ży­ciu Galileusza", nie jest problemem tego czy innego okresu historycznego. Nie wiąże się wyłącznie z określoną formacją ustrojową. Przyjmuje różne warianty w zależności od miejsca, czasu i mądrości domów panujących. Brecht zamazał właściwe proporcje dramatu. Spojrzał na niego z ciasnego podwórka doktrynera. A problem trze­ba było postawić generalnie. Roz­trwonił jego materię dramatyczną i powstał niewypał. Skazy nie potrafił usunąć nawet komentarz, dołączony do utworu. Satyryczne akcenty pod adresem Kościoła Katolickiego fałszywie za­brzmiały w "Życiu Galileusza". Wpra­wdzie Brecht pisał w "Uwagach do Życia Galileusza", że intencje te

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szaleństwa abstrakcji

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr 20

Autor:

Bronisław Mamoń

Data:

15.05.1960

Realizacje repertuarowe