EN

6.11.1990 Wersja do druku

Szablą zardzewiałą...

Jacek Bunsch zaprosił nas do Kameralnego na "Biesiadę u hrabiny Kotłubaj". To postne (jak wynika z opowiadania Gombrowicza) przyjęcie okazało się nie lada ucztą. "Biesiada" stała się bowiem pretekstem do ukazania bardzo aktualnych i żywo nas teraz obchodzących treści, przyprawionych cytatami z wielu innych utworów autora "Operetki". Możemy przekonać się na własne oczy jacy to my Polacy jesteśmy w większości zadufani w sobie, wciąż pełni złudzeń i nie dotykający ziemi, jak chętnie stroimy się w symbole i historyczne mity, grzebiąc namiętnie w przeszłości i pobrzękując zardzewiałą szablą. Myśl o teraźniejszości i przyszłości tak nas zgoła nie porywa. Uczymy się w młodości na pamięć Strof ze zbioru patriotycznych pieśni i już dorośli i dojrzali, śpiewamy je nadal chętnie, wierząc, że na tym zasadza się miłość do ojczyzny. Zaściankowość i chorobliwe wprost przywiązanie do polskości w złym tego słowa znaczeniu, daje niezbyt o

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Wieczór Wrocławia, nr 15

Autor:

Alina Sachanbińska

Data:

06.11.1990

Realizacje repertuarowe