EN

1.12.1982 Wersja do druku

Synczyzno, gdzie ojczyzna twoja?

Eugeniusz Korin jest reżyserem mło­dym i - jak to się rutyniarsko powiada - wielce obiecującym. Opinię tę formułuję po obejrzeniu dwu jego prac (może i Korin coś więcej robił, ale ja tego nie widziałem). Nader krucha to podstawa wydawania są­dów, ale przecież nieco faryzejskie byłoby powstrzymywanie się od sądzenia. Mnie­mam tedy, co mniemam, a z tego mniema­nia spowiadam się tym skorzej, że pisać mam o drugiej ze wspomnianych prac, o inscenizacji "Trans-Atlantyku". Oceniając Korina, ulegam chyba podszeptom Gonzala, namawiającego a naszeptującego: "Oj, wypuścić Chłopaków z ojcowskiej klatki, a niech i po bezdrożach polatają, niechże i do Nieznanego zajrzą! (...) Hajda, hajda, wy­puśćcie wy Chłopaków swoich, niech Lecą, niech Pędzą, niech Ponoszą!". Myślę więc sobie, a niech i Korin pędzi, niech ponosi, niech zajrzy do Nieznanego. Przecież i tak - wcześniej czy później - Synczyzna staje się Ojczyzną. Jako że Bunt się Ustatecznia.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Synczyzno, gdzie ojczyzna twoja?

Źródło:

Materiał nadesłany

Odra nr 12

Autor:

Marek Jodłowski

Data:

01.12.1982

Realizacje repertuarowe