EN

17.11.1970 Wersja do druku

Sympatyczne zuchy

BYWAJĄ zaobserwo­wane fakty zdziecin­nienia ludzi na sta­rość. Zważywszy to, Sta­nisław Grochowiak zajął się tą fazą, kiedy przed kompletnym zdziecinnie­niem starcy przechodzą fazę powrotnego chłopięctwa, czyli odzywają się w nich cechy studen­tów i sztubaków. Ale dotyczy to tylko niektó­rych odruchów. Od prawdziwych dzieci i młodzieży różni ich nie­odwracalne już doświad­czenie i świadomość, że to nie początek lecz dro­ga do kresu. Ubytek sił prowadzi do bezbronno­ści, znowu podobnej jak u dzieci, którym jednak sił przybywa. Stąd pra­wo starców do rezygna­cji i opancerzania się w zasłużoną dostojność. Ale zdarzają się tak­że tacy staruszkowie, któ­rzy w tym pancerzu nie czują się dobrze i sta­rają się być "młodzi du­chem", buńczuczni i zu­chowaci do ostatka. Po­wiedzmy sobie na ucho, że tacy zadzierżyści sta­ruszkowie, mimo że są bardziej kłopotliwi, bu­dzą więcej sympatii niż pokorni i ugłaskani. T

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sympatyczne zuchy

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Polski nr 270

Autor:

Jerzy Zagórski

Data:

17.11.1970

Realizacje repertuarowe