"Superbohaterka. Początek" w reż. Agaty Dyczko w Białostockim Teatrze Lalek. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Boksuje, małpuje, testuje, irytuje, wykrzykuje, wyśpiewuje, improwizuje, naśladuje... Słowem sprawdza się - w różnych dziedzinach, różnych przestrzeniach. Superbohaterka - postać z interdyscyplinarnego spektaklu pod tym samym tytułem. W Białostockim Teatrze Lalek można go oglądać w czwartek (18.09) o godz. 19. Artykuł otwarty "Superbohaterka. Początek" w reż. Agaty Dyczko - nie ma linearnej fabuły. To raczej ciąg obrazów, w których oglądać można boksującą się z przestrzenią, z mijającymi ją postaciami (życiem?), przeskakującą z jednego wcielenia w drugie - kobiecą postać. A właściwie dwie - bo co jakiś czas towarzyszy jej druga, może rodzaj alter ego. Zamiarem twórców była reinterpretacja mitu o superbohaterze w kontekście roli kobiety - artystki w społeczeństwie. Pojawiają się tu motywy zaczerpnięte z baśni, żart z popkulturowej ikonografii. Z ich jasnością jednak bywa różnie, całość wypada raz lepiej, raz gorzej, jest dość