EN

9.12.1996 Wersja do druku

Strumień piękności

Przed 133 laty Zygmunt Krasiński uło­żył tajemniczy, niepokojący, mocno iry­tujący miejscami dramat "Nie-Boska ko­media". Utwór ten, napisany przez 21-latka, jest niewątpliwie najbardziej uniwersalnym arcydziełem polskiego ro­mantyzmu, nad którego zawartością ła­mią sobie głowy kolejne pokolenia inter­pretatorów i inscenizatorów. Mit o niesceniczności dzieła po raz pierwszy przełamał Józef Kotarbiński w Teatrze Miejskim w Krakowie w 1902 r. W Warszawie jako pierwszy wystawił "Nie-Boską..." Arnold Szyfman w Teatrze Polskim w 1920 r. Sześć lat później, w miesiąc po zamachu majowym, Leon Schiller inscenizuje ów dramat na scenie warszawskiego Teatru im. Bogusławskie­go. W sztuce o upadku dawnego porząd­ku świata Hrabia Henryk nosił mundur hallerczyka, a Pankracy i Leonard - skó­rzane kurtki sowieckich komisarzy. Po wojnie po dramat Krasińskiego po raz pierwszy sięgnął Bohdan Korzeniew­ski w 1959 r. w Teatrze Nowym w Łodzi. Słynna była

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Strumień piękności

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 286

Autor:

Janusz R.Kowalczyk

Data:

09.12.1996

Realizacje repertuarowe