EN

25.02.2008 Wersja do druku

Strach przed kuponem

"Prah" w reż. Pawła Szumca na Scenie pod Ratuszem Teatru Ludowego w Krakowie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Każdy chciałby wygrać w totolotka i każdy wie, co zrobiłby z wygraną. Bohater sztuki György Spiró też chciał i wiedział, tyle że - w przeciwieństwie do większości ludzi - wygrał. I tu zaczęły się schody. Przez godzinę i kwadrans oglądamy właśnie te schody, po których jak do piekielnej czeluści zstępują bezimienny bohater "Prah" i jego bezimienna żona. Ludzie zwykli, prości, nie za mądrzy, nie za piękni, nie za młodzi. Mieszkający w przechodzonym domku po dziadku kobiety, gdzieś na nieatrakcyjnej bezimiennej prowincji. Mają długi, dzieci (też - jak wynika z ich rozmów - nie za mądre). On ma mizerną pracę, ona siedzi w domu i stara się prowadzić ten dom oszczędnie. Scenografia oddaje wiernie ową ubogą zwyczajność - werandowe sterane latami okno, stół z ceratą, stary telewizor, stary paskudny fotel, półeczka z przetworami i półeczka z zasłonką. Bohaterowie są zwyczajni, co nie znaczy, że pozbawieni charakteru. Ona (Małgorzat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Strach przed kuponem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 47

Autor:

Joanna Targoń

Data:

25.02.2008

Realizacje repertuarowe