EN

27.11.1998 Wersja do druku

Stop, rewind, play

Życie czasem naprawdę męczy. Gdy jesteśmy na potężnym kacu, bywa, że mamy ochotę zatrzy­mać taśmę pamięci, aby zacząć wszystko od nowa. Wszystko, czyli życie. W podobnej sytuacji znalazł się aktor Wiktor Farrago. Heros kina akcji zbyt szybko jeździł samochodem. Krótka sekwen­cja: pisk hamulców, łoskot, czar­na dziura. Gdy Farrago ocknie się w niebie, nie może uwierzyć, że jego taśma zerwała się na za­wsze. Najpierw podejrzewa okrutny żart, potem analizuje swą malignę. Wreszcie dociera do niego, że już niczego nie cof­nie, że nie zacznie na nowo. Za­czyna histeryzować, bo wiele spraw pozostawił nie dokończo­nych, a profesjonalistów kon­trakty zobowiązują. W końcu on jest profesjona­listą. Gra nawet przeciw sobie, jeśli tego wymaga kontrakt. Akceptując rzeczywistość sądu ostatecznego, próbuje dla sie­bie wytargować jak najwięcej. Nie czuje się specjalnie winny. Robił to, co potrafił najlepiej - łudził innych. Tekst w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stop, rewind, play

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Dolnośląska nr 278

Autor:

Leszek Pułka

Data:

27.11.1998

Realizacje repertuarowe