Opowiadając w przedmowie do "Wesela Figara" o swoich perypetiach z owym utworem zanim został wystawiony, Beaumarchais pisze: "Przez cztery lata walki żądałem tylko jednego cenzora, dano mi ich pięciu czy sześciu. Cóż ujrzeli w tej sztuce, przedmiocie takiej nagonki? Najniewinniejszą intryżkę pod słońcem. Magnata hiszpańskiego zakochanego w dziewczynie, którą chce uwieść, wysiłki, jakie młoda oblubienica, narzeczony jej i żona magnata jednoczą, aby unicestwić zamiary absolutnego pana, któremu stanowisko, majątek, hojność dają w ręce wszystkie środki. Oto wszystko, nic więcej. Macie całą sztukę jak na dłoni". Brzmi to oczywiście dość niewinnie, ale już w następnym akapicie autor przyznaje się, że "skorzystał z lekkiej kompozycji" lub raczej pokierował swój plan tak, aby wprowadzić weń krytykę mnóstwa nadużyć toczących społeczeństwo". "Wesele Figara" przeszło do historii światowego teatru jako jedna z najbardziej rewolucyjnych sztu
Tytuł oryginalny
Stary lecz jary "Figaro"
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Odrzańska nr 209