EN

11.03.1970 Wersja do druku

Staruszek w kaftanie wariata

SCENICZNA twórczość Ta­deusza Różewicza jest nierówna i kapryśna. Ma Różewicz w tece takiej rangi utwory jak "Karto­teka", ale ma i takie jak "Spa­ghetti i miecz". Świetny poeta, pisząc dla sceny lubi grymasić, prowokować i stroić żarty nie tylko z postaci swoich sztuk. Nieraz zresztą jego sztuki to embriony, które dopiero reży­ser może wyhodować i wychu­chać, by stały się mniej lub bardziej nośnym widowiskiem. Do takich sztuk niedonoszonych należy również "Śmieszny staruszek". Autor o niej napi­sał: "To jest scenariusz sztuki. Z tego trzeba zrobić sztukę". Wielu reżyserów, zwłaszcza młodych, uwielbia takie scena­riusze. Bo to i wyżyć się na nich można, i pohulać sobie zdrowo, sypiąc pomysłami, co jeden to lepszy. "Śmieszny staruszek" miał już kilka premier w kraju - choć to właściwie monodram, wymagający znakomitego akto­ra. Piotr Piaskowski aż kipi od pomysłów. Zachowując tedy tekst autora - to już poważne ustępstwo - zl

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu nr 69

Autor:

JASZCZ

Data:

11.03.1970

Realizacje repertuarowe