EN

23.03.1958 Wersja do druku

"Starsza pani" odwiedza Kraków

Nie wiadomo dlaczego Marceli Ranicki i An­drzej Wirth, tłumacze sławnej już na całym Zachodzie "komedii tragicznej" Fryderyka Durrenmatta, przełożyli jej tytuł na: "Wizyta starszej pani", zamiast - zgodnie z oryginałem - "Wizy­ta starej pani". Poza wymaganiami wierności przekładowej określe­nie "Stara Pani'' wydaje się mieć w języku polskim podźwięk nieco symboliczny i metaforyczny (trochę tak, jak np. "Stary Człowiek" w "Na srebrnym globie") podczas gdy "starsza pani" jest, po prostu, star­szą panią. Jeżeli wspominam o tym skąd inąd drobiażdżku, to tylko dlatego, że właśnie owa "symboliczność" i "metaforyczność" są istotne dla problematyki utworu Durrenmatta, a prawdopodobnie i dla całej problematyki tzw. nowoczesnej literatury i dramatu. "Wizyta starszej pani" (zostańmy już przy tym ty­tule) będzie kiedyś, być może, kla­sycznym dramatem połowy XX wieku, podobnie jak "Czarodziej­ska góra" jest klasyczną powieścią sprzed tej połowy.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Starsza pani" odwiedza Kraków

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski Nr 70

Autor:

Henryk Vogler

Data:

23.03.1958

Realizacje repertuarowe