EN

14.04.1957 Wersja do druku

Spotkanie z Ibsenem

Wśród nazwisk największych twórców światowego dramatu, takich jak Arystofanes, Szekspir czy Molier, wymienia się bez zająknienia nazwisko Henryka Ibsena. Ale wymieniając je dziś, odczuwa się równocześnie jakgdyby coś w rodza­ju zakłopotania i niepewności. Czy norweski samotnik jest na pewno na swoim miejscu w tym dobranym towarzystwie? Czy ten surowy, purytański, zasadniczy, oschły, nieludzko logiczny moralista pasuje - żeby tak rzec do - tej kompanii, w której czysta mądrość tak często sąsiaduje z pustotą i pstrą błazenadą, gdzie sprawy ducha tak mocno splatają się ze sprośnymi figlikami bezbożne­go ciała, gdzie więcej jest żywiołu i namiętności niż przemyślnego, racjonalistycznego planu, więcej życia niż problemów? Ze wszys­tkich wielkich dramaturgów Ibsen był bodajże najbardziej związany z aktualną problematyką współczesne­go mu czasu. Oczywiście nie w zna­czeniu związania z duchem epoki, co jest - w ten czy inny sposób -

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spotkanie z Ibsenem

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski

Autor:

Henryk Vogler

Data:

14.04.1957

Realizacje repertuarowe