Repertuar częstochowskiej sceny wzbogacił się o kolejną atrakcję. W sobotę i niedzielę swoją podwójną premierę miała "Czarna komedia " brytyjskiego klasyka gatunku Petera Shaffera Trwająca półtorej godziny opowiastka traktuje o strasznych skutkach awarii oświetlenia. To dzięki niej możliwe staje się niewiarygodne w innych okolicznościach zgromadzenie rozmaitych qui pro quo. Dzięki temu również, że 90 procent spektaklu odbywa się w umownych ciemnościach, widzowie mogą oglądać aż tyle "przypadkowych" potknięć o meble lub cudze nogi - całkiem jak w slapstickowym niemym kinie. Tu liczę na zaskoczenie Czytelnika i jego pytanie: - Jak to? Jeśli rzecz dzieje się w ciemności, to widzowie przecież nic nie widzą! Nie mogą więc bawić się rozwojem akcji!.. Otóż Marcin Sławiński - reżyserujący spektakl -problem ten postawił niejako na głowie. Przedstawienie zaczyna się bowiem w kompletnych ciemnościach. I przez
Tytuł oryginalny
Spokojnie, to tylko awaria
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Częstochowa nr 277