EN

9.04.2003 Wersja do druku

"Spokojne" miasto i "normalni" ludzie

"Sprawa miasta Ellmitt" to spektakl, który mógł się stać ważną rozmową o nietolerancji i manipulacji. Ale Ingmar Villqist, reżyser spektaklu, nie zachował ani odrobiny dy­stansu do... Ingmara Villqista, autora sztuki. Szansa na istot­ne teatralne spotkanie z widzem pozostała niewykorzysta­na. Szkoda. Premierę sztuki w Teatrze "Wybrzeże" przekładano - jak tłumaczył dyr. teatru Maciej Nowak - ze względu na kłopoty techniczne. Spektakl - jak na niewielką scenę Malarni - przygotowano rzeczywiście z rozmachem. Eugen Bednarek, scenograf, na skromnej po­wierzchni umieścił i salę sądo­wą, i mieszkanie, i kilka innych jeszcze pomieszczeń. A że sala sądowa urządzona została w do­mu gminnym, wrażenie robią duże okna z imitacją witraży, ra­żąco kolorowe, podobnie zresztą jak drzwi, a nawet automat do gry stojący w rogu. Prócz tego w czasie spektaklu fruwają je­szcze na scenie balony i pobłyskują choinkowe ozdoby. To już z kolei imitacja rozgwie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Spokojne" miasto i "normalni" ludzie

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wybrzeża nr 70

Autor:

Beata Czechowska-Derkacz

Data:

09.04.2003

Realizacje repertuarowe