EN

9.02.1995 Wersja do druku

Spojrzał z góry

Po setkach lat ewoluowania form literackich sporym krokiem w tył wracamy do pierwszej połowy XIX wieku. Jacek Chmielnik (dramaturg jak najbardziej współczesny) napisał dramat romantyczny "Giewont". Jego prapremiera odbyła się właśnie w Teatrze Nowym w Łodzi. Autor i jednocześnie reżyser przedstawienia, reklamując swoje dzieło, zapowiadał z demaskatorskim zacięciem, że utwór stawia pewne pytania: m.in.: Jakie jest samopoczucie Polaków u progu zjednoczonej Europy? Dlaczego stajemy się narodem małych cwaniaków? Kim jesteśmy? Pytania tak ważkie (szczególnie to drugie), że chciałoby się poznać odpowiedzi. Oczywiście, dzieła wielkie nigdy nie dają gotowych odpowiedzi, ale zmuszają odbiorcę do myślenia. Przyznam się, że "Giewont" do niczego specjalnie mnie nie zmusił. Nie zauważyłem też pytań o naszą tożsamość czy samopoczucie. Czy wystarczy pokazać małego cwaniaka, żeby butnie twierdzić, że utwór stawia jakieś pytania? Dużym uproszczenie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spojrzał z góry

Źródło:

Materiał nadesłany

"Dziennik Łódzki" nr 34

Autor:

Bogdan Sobieszek

Data:

09.02.1995

Realizacje repertuarowe