"Spisek smoleński" w reż. Lecha Raczaka Fundacji Orbis Tertius - Trzeciego Teatru w Poznaniu. Pisze Andrzej Horubała w Do Rzeczy.
Na przekór nierówności szans. Bo jak porównać dawne moje zauroczenie Teatrem Ósmego Dnia, gdy jako nastolatek odnalazłem w nim przekonujący gest artystów niegodzących się na "poprzestanie na tym, co tu nazwano rajem na ziemi"? Jakże porównać tamtą sytuację, gdy byłem tak chłonny i naiwny, z dzisiejszą drogą do Poznania na nowy spektakl Lecha Raczaka, dawnego lidera Ósemek?. Na przekór popielcowej środzie, tak skąpanej w kulturze - we wspólnotowym obrzędzie, w poezji i muzyce, że aż chciałoby się pozostać z popiołem na czole i pokontemplować ten tylko dzień, nie wsiadać do samochodu i nie wplatać w słowa Eliota "Że nie mam nadziei wrócić w żądzy talentu i wiedzy człowieczej" politycznych treści sączonych przez Trzeci Teatr i nie zagłuszać arii "Erbarme dich" zgiełkiem doczesnych sporów, jakie przywołuje Lech Raczak w swoim nowym projekcie teatralnym. Na przekór temu wszystkiemu trzeba jechać, bo 5 marca to ostatni, na razie, dzień