EN

14.10.2017 Wersja do druku

Spektakl to magia spotkania z widzem

Trzeba momentami zrezygnować z samego siebie na rzecz partnera, lalki. Wtedy tworzy się jedność. Powiem więcej: w dzisiejszym świecie teatru lalkowego aktor na scenie jest równorzędny z lalką. Zdecydowanie odchodzi się od chowania nas za parawany albo w czarne stroje, aby nie było nas widać - rozmowa z Przemysławem Boskiem, aktorem sceny Fraszka

Małgorzata Rusek: Dzieci to chyba bardzo wymagająca widownia? Przemysław Bosek: Ogromnie. Dzieci są bardzo wymagające, ale są cudowne, bo prawdziwe. Dziecko jako widz nie udaje emocji. Jeśli mu się podoba, to mu się podoba. Jeśli w coś nie wierzy, głośno to powie. I głośno reaguje. Mieliśmy wiele sytuacji, w których na przykład jedna z postaci w sztuce się chowa, a dzieci krzyczą z widowni: "Tam jest!" albo: "Nie idź tam, bo zrobi ci coś złego!". Prawdziwie żywe reakcje, dużo żywsze niż u dorosłej publiczności... - Oczywiście. Dzisiaj na przykład graliśmy "Kopciuszka", w którym jest taka scena, gdy Kopciuszek coś robi i nagle pojawia się Szczurek. A dzieci z widowni: "Dzień dobry, Szczurku". Szczurek odpowiedział? - No nie. Choć w tej akurat sztuce mamy momenty interakcji, które budują więź aktora z widzem, czyli z dzieckiem. Generalnie pewien rodzaj interakcji jest zawsze, nas, aktorów, nie ma bez widzów. Z drugiej strony Fraszka ks

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spektakl to magia spotkania z widzem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Radom online

Autor:

Rozmawiała Małgorzata Rusek

Data:

14.10.2017