"Edward II"w reż. Anny Augustynowicz w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Magda Huzarska-Szumiec w Polsce Gazecie Krakowskiej.
W zespole Starego Teatru zawsze praktykowano zasadę - nigdy wprost nie deklarowaną, lecz zauważalną - że powinno się mówić ze sceny tylko to, w czego sens osobiście się wierzy - pisze Beata Guczalska w książce "Aktorstwo polskie. Generacje", w rozdziale poświęconym krakowskiej scenie z lat 60. i 70. Jan Klata w wywiadzie drukowanym niedawno na łamach naszej gazety, z pełnym przekonaniem i wiarą mówi o sukcesie ostatniego sezonu, w którym pokazano dziesięć - jego zdaniem - interesujących spektakli, frekwencja wzrosła że ho, ho i jest w ogóle cudownie, bo teatr wzbudza emocje i się o nim mówi. A gdy ktoś ma inne zdanie, to wystarczy użyć zgrabnego hasła "Pss..., spuść powietrze Stary" i oponent powinien się zawstydzić wrodzonego braku wyluzowania. Na szczęście nie jestem dyrektorem Starego Teatru i nie muszę twierdzić, że jest wspaniale, bo większość spektakli po prostu mi się nie podobała, choć nie uskarżam się na przytłaczający mnie n