EN

16.04.1954 Wersja do druku

Spazmy modne w Ateneum

Inne zadania niż przy "Synu marnotrawnym" stały przed reży­serem "Spazmów modnych". Ta ko­media jest historycznie bardzo konkretna, czasowo i miejscowo ściśle ustawiona. Bogusławski, "literat z musu", chwytał tematy dnia i wplatał je wokół zapoży­czonych wątków we własną, od­mienną i swojską tkaninę. Tym razem to pozornie temat tylko obyczajowy. Spazmy, tak modna wówczas broń z arsenału kobie­cych podstępów - plaga mężów i... kochanków - stanowiły wdzięcz­ny i aktualny przedmiot wyszydzania. Szydziła też z nich często literatura i publicystyka, szydził teatr. Szydzi również Bogusław­ski, łąko doświadczony majster sceny szydzi tak, że powstaje z tego wyborna zabawa. Reżyser przedstawienia w "Ateneum", Maria Wiercińska, nie zgubiła w sumie nic z tej zabawy - to zna­czy, jeżeli w jakimś miejscu jej nieco uszczknęła, to w innym do­dała. Ostateczny rachunek był wyrównany. A jak wyglądały niektóre jego pozycje? "Spazmy modne" s�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spazmy modne w Ateneum

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 8

Autor:

?

Data:

16.04.1954

Realizacje repertuarowe