EN

8.12.2006 Wersja do druku

Spartakus schodzi ze sceny

Kiedy w 1984 roku ANDRZEJ MAREK STASIEWICZ zatańczył na scenie Opery Bałtyckiej tytułową rolę w balecie "Spartakus", zachwytom krytyki i publiczności nie było końca. W bogatym i różnorodnym spisie ról artysty jest jeszcze jedna wyjątkowa, Mercutio z baletu "Romeo i Julia". I tę popisową rolę wybrał Stasiewicz na pożegnanie ze sceną. W sobotę 9 grudnia, na scenie Teatru Wielkiego-Opery Narodowej zatańczy swój benefisowy spektakl.

Kiedy w 1984 roku Andrzej Marek Stasiewicz [na zdjęciu] zatańczył scenie Opery Bałtyckiej tytułową rolę w balecie Arama Chaczaturiana "Spartakus", zachwytom krytyki i publiczności nie było końca. Dziś można z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że w bogatym kalendarium ról tego artysty Spartakus zajmuje wciąż niepodważalne pierwsze miejsce. Kreacja aktorska, jej artystyczne piękno, znakomita technika i wzruszające wnętrze bohatera sprawiły, że jego Spartakus przeszedł do historii polskiego baletu. Oczywiście tancerz ten ma na swoim artystycznym koncie wiele znakomitych kreacji, takich jak Don José w "Carmen", Wroński w "Annie Kareninie", Mandaryn w "Cudownym mandarynie", Błazen w "Jeziorze łabędzim", Książę w "Dziadku do orzechów", Błękitny Ptak w "Śpiącej Królewnie", Colas i Alain w "Córce źle strzeżonej", Yorgos w "Greku Zorbie", czy d'Artagnan i Atos w "Trzech muszkieterach". Stasiewicz w ciągu prawie trzydziestu lat obecności na sc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spartakus schodzi ze sceny

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto nr 286

Autor:

Barbara Kanold

Data:

08.12.2006