EN

25.11.1977 Wersja do druku

"Sonata Belzebuba"

Czym jest "Sonata Belzebuba" Edwarda Bogusławskiego? Operą? Dramatem? Musi­calem (w szerokim tego słowa znaczeniu)? Autor nazwał swoją kompozycję (libretto i muzyka) widowiskiem muzycznym. To określenie bardzo szerokie - i raczej ma­ło obowiązujące. I słusznie, trudno bowiem byłoby przetłumaczyć dramaturgię Ignacego Witkiewicza na jeden z "klasycznych" języków teatru muzycznego. Zgadzamy się więc z autorem, że jest to "widowisko". Przyznam się, że na podstawie jednego tylko jego obejrzenia i usłyszenia - trudno mi wydać jakiś wiążący sąd. Niewątpliwie tekst Witkacego sam w sobie jest fas­cynujący. Zawiera wspaniałe spięcia, kolo­salną siłę oddziaływania - ekspresję wy­olbrzymioną do granic makabreski. Kopal­nia więc jest obfitująca w cenny i jakżeż zdatny i wdzięczny do obróbki surowiec. Z surowca tego pełnymi garściami czerpał w pierwszym rzędzie reżyser spektaklu Bogdan {#os#1747}Hussakowski{/#}. Wszystkie rozwiąza­nia tak po

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Sonata Belzebuba"

Źródło:

Materiał nadesłany

Wieczór Wrocławia Nr 266

Autor:

Ryszard Bukowski

Data:

25.11.1977

Realizacje repertuarowe