Spotkanie po premierze ,,Soirée Diagilew" w Teatrze Wielkim w Poznaniu zdominowały przemówienia. Najkrótsze wygłosił Sławomir Pietras (w co aż trudno uwierzyć). Lorca Massine, syn sławnego Leonida Miasina, twórcy ,,Trójkątnego kapelusza", zdecydował się na przemowę po rosyjsku, uznając, że z wszystkich języków, którymi się posługuje, ten jest najbardziej w Polsce znany. Dłużej przemawiał Wojciech Jankowiak, wicewojewoda poznański. Potem "homilię" wygłosił Wojciech hrabia Dzieduszycki. Bezkonkurencyjny okazał się jednak Ryszard Kaja, ale czyż mógł mówić krócej, skoro jako nadzorujący rekonstrukcję scenografii i kostiumów, przemawiał w imieniu ich twórców: Natalii Gonczarowej, Leona Baksta i Pabla Picassa. Pojawili się wykonawcy i twórcy przedstawienia, a wśród nich autorzy orkiestracji poznańskich ,,Sylfid": Andrzej Koszewski i Zdzisław Szostak. Podczas kuluarowych rozmów okazało się, że wieczór diagilowski oprócz walorów arty
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski Nr 132