EN

10.02.2003 Wersja do druku

Sofokles z politycznego plakatu

Prapremiera odbyła się nie­spełna półtora roku temu w Warszawie. Napisałem wów­czas, iż "Antygona" Zbigniewa Ru­dzińskiego to jedno z najciekaw­szych dzieł powstałych w ostatnich latach. Kolejna - wrocławska - pre­miera tę opinię potwierdza, choćby tym, iż z tego utworu stworzono zu­pełnie inne przedstawienie. Zbigniew Rudziński ma zmysł te­atralny. Dowodzi tego "Antygona" z jej zróżnicowaną tkanką muzyczną, ariami-monologami, a przede wszystkim tym, że łatwo poddaje się insceniza­cyjnym zabiegom. Przed prapremierą kompozytor twierdził, iż w dramacie Sofoklesa nie interesuje go konflikt władzy z obywatelem, lecz ludzkie szczęście i cierpienie. W tekście napi­sanym do wrocławskiego programu o tym nie wspomina, oglądamy bowiem spektakl właśnie o totalitarnej władzy. Już pierwsza scena nie pozostawia co do tego wątpliwości. W wojennych ruinach jednostka antyterrorystyczna znajduje ciało Polinejkesa - z czarną brodą i w polowej panter

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sofokles z politycznego plakatu

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 34

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

10.02.2003

Realizacje repertuarowe