EN

1.07.1961 Wersja do druku

Sofokles w Warszawie A.D. 1961

Nawet najpilniejsza,wielokrotna lektura któregokolwiek z zachowa­nych w całości dziel Ajschylosa,Sofoklesa czy Eurypidesa nie jest nam w sta­nie powiedzieć o istocie i strukturze tra­gedii antycznej tyle,co ruiny teatrów greckich w Italii bądź w samej Grecji. Dopiero oglądając te ruiny i uzupełnia­jąc je w wyobraźni pod dyktandem intuicji i wiedzy archeologów zaczynamy powoli pojmować,jak ścisła i niewzru­szona jest wzajemna współzależność wszystkich prawideł kompozycyjnych tra­gedii i wszystkich architektonicznych szczegółów teatru starogreckiego. Co wię­cej,zaczynamy w pełni rozumieć,że np. maski i kontury były oczywiście zwią­zane z pewnymi optycznymi i akustycznymi wymaganiami architektury teatral­nej,ale miały zarazem uzmysławiać pry­mitywnie fakt,że bohaterem tragedii nie jest jakiś człowiek, jakiś np. mo­narcha mityczny,ale sama conditio h u m a n a, sama - ujęta w skali me­tafizycznej - drobina człowieczeństwa w swej małoś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie i Myśl nr 7/8

Autor:

R.K.

Data:

01.07.1961

Realizacje repertuarowe