Akcja "Gdy obudzą się rankiem" Wasilija Szukszyna dzieje się w popularnej instytucji zwanej żłobkiem, czyli w Izbie Wytrzeźwień. Na temat tego przybytku można napisać komedię, naturalistyczny obrazek, psychodramę albo nową wersję "Na dnie". W przedstawieniu Teatru Powszechnego można dopatrzeć się po trosze tego wszystkiego. W pisarskim zamierzeniu Szukszyna istniało zapewne dążenie do pójścia śladem wielkiego poprzednika i choć przesadą byłoby nazwanie go współczesnym Gorkim, to przecież w całej jego twórczości widać podobne spojrzenie na człowieka, a gorycz, która stała się imieniem autora "Na dnie" przenika wszystkie stronice napisane przez tego przedwcześnie zmarłego prozaika i dramaturga, a także jego filmy i kreacje aktorskie. Jest coś niezwykle fascynującego w postaci człowieka tak wszechstronnego i zajmującego się niemal dziesięcioma sprawami naraz, piszącego, grającego, reżyserującego, a jednocześnie w ciągu krótkiej karier
Tytuł oryginalny
Socjodrama
Źródło:
Materiał nadesłany
Literatura nr 8