EN

3.04.1986 Wersja do druku

Smutek młodości

Ostatnia premiera Teatru "Wybrzeże" wydaje się przedsięwzięciem nieco ryzykownym. Oto równie głośny, jak mało znany tekst Alfreda Jarry'ego "Ubu król" opatrzony sławetnym komentarzem: "Rzecz dzieje się w Polsce, to znaczy nigdzie". Zauważyć wypada, że wybór tekstu wskazuje na to, że (zbyt późno) zdecydowano się wykorzystać ideę Władysława Zawistowskiego, aby kameralną Czarną Salę Teatru "Wybrzeże" przeznaczyć na prezentację "ojców awangardy". Byłby to więc teatr świadomie elitarny, a jednocześnie opatrzony funkcją kształcącą. Warto bowiem zdać sobie sprawę choćby z tego, kto wymyślił wiele chwytów do dziś szokujących. Zdziwienie mógł budzić fakt, że tekst ten wybrano na przedstawienie dyplomowe Studium Aktorskiego. Czy tak absurdalny, kpiący i karykaturalny tekst jest najlepszym materiałem dla kształcenia młodych aktorów... Oto kwestia. Tymczasem już pierwsze minuty przedstawienia pozwoliły rozwiać te obawy. Zobaczyliśm

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Smutek młodości

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wybrzeża Nr 80

Autor:

Ewa Moskalówna

Data:

03.04.1986

Realizacje repertuarowe