EN

1.12.1961 Wersja do druku

SMOKI I LUDZIE (fragm.)

PRZED półtora miesią­cem,z okazji wysta­wienia "Nosorożca" w warszawskim Teatrze Drama­tycznym,Leonia Jabłonków­na rozpoczęła swój artykuł żartobliwymi rozważaniami na temat naszej wiedzy o tych gruboskórnych stworze­niach. Z nosorożcami - pi­sała Jabłonkówna - nie ko­jarzyliśmy "żadnej określo­nej cechy charakteru,tak jak to ma miejsce w sto­sunku do innych odmian po­tomstwa wspólnej matki na­szej,Natury". To prawda. Okazuje się jednak,że jest pewna istota,która,choć - jak twierdzą niektórzy scep­tycy - nie istnieje napraw­dę, przybrała jednak w na­szej świadomości kształty tak realne,że nawet każde małe dziecko z łatwością może nas poinformować jak wygląda i jakie ma obyczaje. Chodzi oczywiście o smoka. Smok jest od wieków nega­tywnym bohaterem tysiąca opowiadań,a ostatnio,gdy Stolica Apostolska skreśliła z listy swych świętych po­gromcę smoka,rycerza Je­rzego,stwierdzając,że istnienia tej postaci nie po­twierdzaj�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 23

Autor:

Irena Kellner

Data:

01.12.1961

Realizacje repertuarowe