EN

10.05.2010 Wersja do druku

Smak jej śliny

"Kochankowie nie z tej ziemi" w reż. Piotra Urbaniaka w Teatrze Bagatela w Krakowie. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

Gdy po cudzym dowcipie rechot kostnieje nagle - dobrze jest drugi raz spojrzeć na dowcip. Może jest w nim coś więcej? Może dowcipnisiowi nie szło tylko o banał twej mlaskającej przepony? Może to coś więcej niż marność towarzyska, co się w pełni zadowala smarkiem słuchacza na wardze słuchacza? Może w tej na pierwszy rzut ucha i mózgu głupiej dykteryjce jest coś nie głupiego? Posłuchajcie. Po 50 latach bycia razem mąż wyznaje żonie: kochana, muszę ci wyznać, że jestem daltonistą. Ja też muszę wyjawić ci najgłębszą tajemnicę - odpowiada żona. Nie pochodzę z Kujaw, kochany, pochodzę z Mozambiku... Oczywiście, jest kłopot z sensem użycia akurat w tej opowieści słowa "daltonista", lecz przemilczmy to. Generalnie - niezły dowcip. Nie? Można się obsmarkać? Tak. Tyle że... Jak człowiek zamknie oczy i znienacka wyświetli mu się nieoczekiwany epilog - co wtedy? Oto mąż przytula żonę. Ona jest maleńka jak zawsze. I nie muszą sobie mów

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Smak jej śliny

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 107 online

Autor:

Paweł Głowacki

Data:

10.05.2010

Realizacje repertuarowe