EN

14.03.2018 Wersja do druku

Słabość zwycięzcy

"Śpiewacy norymberscy" Richarda Wagnera w reż. Michaela Sturma w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Dwutygodniku.

Richard Wagner wiedział, że "Śpiewacy norymberscy" to dzieło nowatorskie. Do tematyki dostroił muzykę. W tej operze nastrój zmienia się co chwilę. Dobrze, gdy potrafi nadążyć za nim orkiestra. "Obłęd, obłęd! wszędzie obłęd! Gdziekolwiek spojrzę badawczym okiem, w miast i świata kroniki złote, powód chciałbym znaleźć, dlaczego aż do krwi i kości ludzie się męczą i dręczą stale w daremnie dzikiej złości! - śpiewa Hans Sachs, mistrz szewski, w trzecim akcie "Śpiewaków norymberskich" Richarda Wagnera, operze wystawionej w Polsce po raz pierwszy od ponad 100 lat. Scenograf Matthias Engelmann rozbił wyraz Wahnsinn (obłęd) na dwa słowa (Wahn - urojenie i Sinn - zmysł). Wymalował je czcionką gotycką jako graffiti na ścianach przytłaczającego, bliżej nieokreślonego, wnętrza. Scenę ciasno zabudował na planie trójkąta, którego wierzchołek zamknął gigantycznymi drzwiami. Ta klaustrofobiczna przestrzeń odrealnia historię "Śpiewak

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Słabość zwycięzcy

Źródło:

Materiał nadesłany

dwutygodnik.com nr 232

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

14.03.2018

Realizacje repertuarowe