EN

15.06.1974 Wersja do druku

Skutki mody?

Powiadają znawcy, a podobno prak­tyka to potwierdza, że terminowa­nie u cukiernika zaczyna się od swobodnej degustacji słodyczy. Kandydat na przyszłego mistrza może więc najeść się ciastek i kremów, ile tylko zapragnie. Złośliwość losu bo­wiem sprawia, że choćby łakomczuch przekroczył spodziewaną normę, to i tak pryncypałowi ryzyko się opłaci. Późniejszy pracownik cukierni najpierw odcho­ruje dobrodziejstwo obfitości darmowych smako­łyków, a później nie ruszy już niczego z produk­cji cukierni. Takie są skutki metody, zwanej me­todą obrzydzania. Teatr wprawdzie nie jest cukiernią, zaś widza trudno przyrównać do terminatora - lecz, gdy­by ktoś chciał, mógłby i tu zaobserwować skutki podobnej metody. Czyli obrzydzania. Wystarczy tylko ulec panującej modzie np. na jednego au­tora dramatycznego i wystawiać go na scenie, sy­stematycznie sięgając po wszystkie utwory, jakie kiedykolwiek napisał. A ponieważ nie zdarzyło się jeszcze,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Skutki mody?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 141

Autor:

Jerzy Bober

Data:

15.06.1974

Realizacje repertuarowe