EN

1.01.2013 Wersja do druku

Skromny gentleman

Najciekawszym, najbardziej ekscytującym czasem dla teatru w Polsce były lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte. Do stałych punktów programu podczas moich częstych bytności na corocznych Warszawskich Spotkaniach Teatralnych należała krótka wizyta w Teatrze Współczesnym, u jego gościnnego, zawsze rozmownego gospodarza - Erwina Axera. Erwin Axer, który urodził się w Wiedniu, a nauki pobierał u Leona Schillera, ojca nowoczesnego polskiego teatru, zajął szczególne miejsce w polskim życiu teatralnym. Był "Cekańczykiem" [pod wieloma względami podobnym do urodzonego w Budapeszcie lvana Nagła], niedotkniętym traumą stuletniego ucisku Polski. Nigdy nie odprawiał Mickiewiczowskich "Dziadów" ani nie oddawał się martyrologicznym roztrząsaniom - za to wystawiał w swym teatrze, poważnie traktując jego nazwę, autorów takich jak Brecht i Beckett, Frisch, Bernhard [pamiętam jego spektakl "Święto Borysa"]czy Bond, a spośród ojczystych autorów jego faworytem

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Teatr", nr 1

Autor:

Martin Linzer

Data:

01.01.2013