Najpierw wyrywki z artykułu Andrzeja Wajdy zamieszczonego w programie do "Zemsty" krakowskiej, a mającego wszelkie znamiona manifestu: "[...] prawdziwą europejską tradycją jest teatr SŁOWA. Sofokles, Shakespeare, Czechow są autorami teatru pisanego, który jest nieśmiertelny i wieczny"; "teraz znów do teatru powraca Autor, a wraz z nim żywe wcielenie jego słów, Aktor". I wreszcie: "ta "Zemsta" jest dla mnie próbą teatru nie tyle nowego, co innego. Teatru, któremu właśnie dziś chciałbym razem z Wami służyć". Teatr słowa i aktora - to przecież właśnie postulat, z uporem powtarzany od pewnego czasu przez część publiczności i krytyki mającej, jak Wajda, nadzieję, że: "Sezon szalonych inscenizacji i teatru robionego przez inscenizatorów powoli mija". A gdy wybitny twórca zapowiada, iż ten właśnie oczekiwany typ teatru będzie budował, to życzenie owo zdaje się już na dobre realizować. A więc - "Zemsta" Andrzeja Wajdy. Gdzie i kied
Tytuł oryginalny
Składam kornie ciebie gwoli...
Źródło:
Materiał nadesłany
Twórczość nr 10