EN

6.11.2001 Wersja do druku

Skandalu tym razem nie było

Ten spektakl nie mówi nic nowego o swoim bohaterze, Wacławie Niżyńskim, ani rozterkach jakiegokolwiek innego artysty. Pokazuje natomiast znakomitą aktorską formę Krzysztofa Kolbergera. To oczywiście dużo, ale i mało zarazem. Przez półtorej godziny Krzysztof Kolberger przykuwa uwagę widzów. Z poszczególnych segmentów monodramu "Święta wiosna" buduje przejmującą postać starego człowieka, odtwarzającego różne epizody ze swego życia. Próbującego przypomnieć sobie dawne role i snującego rozważania o istocie sztuki. Skażonego psychiczną chorobą i naiwnie czystego w scenach z dzieciństwa. Krzysztof Kolberger potrafi zachować szlachetny umiar, nie ma w jego kreacji cienia szarży, wręcz przeciwnie - wzrusza prostota aktorskich działań, które pomagają zachować rzecz najważniejszą: wiarygodność i prawdę. Rolę Krzysztofa Kolbergera cenić trzeba tym bardziej, że aktor zręcznie pokonuje mielizny tekstu. Krzysztof Zaleski znacznie lepiej sprawdza

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Skandalu tym razem nie było

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 259

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

06.11.2001

Realizacje repertuarowe