EN

20.01.1991 Wersja do druku

Skandal z brodą

W przedpremierowej wypowiedzi na naszych łamach reżyser Waldemar Matuszewski za­sygnalizował obawę (nadzieję?), że wysta­wienie w Tarnowie "Ścisłego nadzoru" Geneta może zbulwersować widownię i zakończyć się skan­dalem. W dwa tygodnie po premierze wolno chy­ba zaryzykować stwierdzenie, że skandalu nie bę­dzie, a nawet, że spektakl zejdzie z afisza nie wzbudzając większego zainteresowania. Dlaczego? Z kilku powodów. Po pierw­sze minęło już sporo lat od paryskich wystawień drama­tów Geneta, które kończyły się publicznymi awanturami i ulicznymi protestami. A był to okres gwałtownych prze­mian obyczajowych, zacho­dzących również w sztuce, co naturalną rzeczy koleją moc­no ugładziło obrazoburczość Geneta, sytuując go coraz wy­raźniej po stronie historii i le­gendy światowego dramatu niż jego współczesności. Co tym bardziej dotyczy "Ścisłego nadzoru", że jest to jeden z wcześniejszych (1949 r.) i słab­szych utworów "parszywe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Skandal z brodą

Źródło:

Materiał nadesłany

Temi nr 3

Autor:

Krzysztof Nowak

Data:

20.01.1991

Realizacje repertuarowe