EN

21.03.2003 Wersja do druku

Skalpel zamiast pióra

W sobotę w Teatrze Wybrzeże odbędzie się premiera dramatu Fryderyka Schillera "Don Carlos". W Polsce przedstawienie to nie było wystawiane od 20 lat. Dlaczego zdecydował się Pan na jego realizację? - Jestem bardzo dobrego zda­nia o dramatach Schillera. W 1987 roku wyreżyserowałem polską prapremierę trylogii "Wallenstein". Później do Schil­lera często wracałem. Tak po­wstała telewizyjna wersja "Zbójców", "Intryga i miłość", którą zrealizowałem w Holan­dii oraz 15 lat temu w Teatrze Narodowym w Mannheim "Don Carlos". Wówczas jednak były zupełnie inne czasy, a ja byłem reżyserem zza żelaznej kurtyny. Ówczesny "Don Car­los" był czymś w rodzaju reży­serskiego egzemplarza, który przede wszystkim zawierał te­maty wykrojone. Dzisiaj z pewnością ma Pan zu­pełnie inne spojrzenie na ten dramat - To bardzo dobra sztuka, która bez specjalnego naginania, bez specjalnych reżyserskich zabie­gów może z powodzeniem opo­wiadać współczesnemu wid

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Skalpel zamiast pióra

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 68

Autor:

rozmawiała Monika Woś

Data:

21.03.2003

Realizacje repertuarowe