EN

23.02.2011 Wersja do druku

Schubert z lodu

"Podróż zimowa" w reż. Józefa Opalskiego w Operze Krakowskiej w Krakowie. Pisze Jacek Sieradzki w Przekroju.

Słynna (i trochę zbyt zimna) "Podróż zimowa" w Operze Krakowskiej. Szok termiczny czeka tego, kto po obejrzeniu "Podróży zimowej" sięgnie po tomik Barańczaka. Bo o temperaturze wieczoru w krakowskiej operze rozstrzyga Schubert. Autor cyklu 24 pieśni pod tymże tytułem, w których intuicja metafizyczna rodzi się "z głębi naszego odczucia: siebie, własnego ja, świata, Bytu, Boga. Tą intuicją, tym zmysłem nadprzyrodzonym - powiada Bohdan Pociej, obficie w programie cytowany - chwytamy dopiero cały splot przeciwieństw egzystencjalnych: życia i śmierci, szczęścia i tragedii, miłości i odrzucenia, radości i rozpaczy...". Za tymi zachwytami stoi kryształowo lodowata muzyka, po schubertowsku melodyjna, acz w wyrazie powściągliwa, mroźnie wzniosła - Andrzej Biegun prowadzi barytonową partię starannie i czysto, ale jednostajnie i beznamiętnie, jak wykutą lekcję. Konrad Mastyło dodaje swojemu akompaniamentowi współczesną klawiszową elektronikę - atol

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Schubert z lodu

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 8/22-02-11

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

23.02.2011

Realizacje repertuarowe